W miniony weekend Lech Poznań odniósł bardzo ważne wyjazdowe
zwycięstwo w Gdańsku z tamtejszą Lechią. Wynik 4:1 jest znaczący w kontekście
zbliżającego się szlagieru z Legią, która również takim samym stosunkiem
bramkowym pokonała Piasta Gliwice.
Mecz w Gdańsku na pewno dowartościował
graczy z Poznania, ale również uwypuklił pewne konieczne do poprawienia
elementy. Po kontuzji wrócił Rafał Murawski, który wybiegł na drugą połowę i w
znaczący sposób zmienił grę Lecha.
W sobotnim spotkaniu pierwsi wyszli na
prowadzenie gospodarze po cudownym trafieniu Deleu z 24 minuty. Brazylijczyk
kapitalnie uderzył zza pola karnego, a piłka odbita od poprzeczki wylądowała za
linią bramkową, a następnie powróciła na plac gry. Zawodnicy Lechii przez
chwilę oczekiwali na decyzję arbitra, który po chwili słusznie uznał
bramkę.
W kolejnych kilku minutach to
Lechia dominowała na placu gry, czego efektem były kolejne okazje miejscowych.
Najdogodniejszą z nich w sobie tylko wiadomy sposób zmarnował Matsui, który po
beznadziejnym wybiciu futbolówki przez Gostomskiego stanął z nim oko w oko.
Japończyk spartolił jednak okazję do podwyższenia wyniku i po chwili już na
tablicy widniał remis 1:1.
Bramkę dającą wyrównanie zdobył Teodorczyk, który
wykorzystał gapiostwo obrony Lechii, przyjął dobrze zagraną piłkę od Douglasa i
wpakował ją do bramki obok interweniującego Małkowskiego.
W przerwie trener
Mariusz Rumak desygnował do gry Rafała Murawskiego co znacznie zmieniło in plus
grę Lecha. Kilka minut później Lech wyszedł na prowadzenie za sprawą Gergo
Lovrencisca. Lech
był stroną przeważającą, jednak Lechia wciąż była groźna, czego efektem była
kapitalna interwencja Murawskiego na linii bramkowej po strzale głową jednego z
podopiecznych Probierza.
„Kolejorz” również miał swoje szanse, w dogodnych sytuacjach nieznacznie pomylili się najpierw Murawski, a potem Hamalainen.
W 69 minucie Fin zdołał się jednak wpisać na listę strzelców po koronkowej akcji, którą zapoczątkował bardzo dobrym podaniem Możdzeń, piętką Teodorczyka i Hamalainen w klarownej sytuacji trafia do siatki Lechii.
„Kropkę nad i” postawił jeszcze w końcówce Teodorczyk i pierwsza wygrana Lecha na PGE Arenie stała się faktem.
„Kolejorz” również miał swoje szanse, w dogodnych sytuacjach nieznacznie pomylili się najpierw Murawski, a potem Hamalainen.
W 69 minucie Fin zdołał się jednak wpisać na listę strzelców po koronkowej akcji, którą zapoczątkował bardzo dobrym podaniem Możdzeń, piętką Teodorczyka i Hamalainen w klarownej sytuacji trafia do siatki Lechii.
„Kropkę nad i” postawił jeszcze w końcówce Teodorczyk i pierwsza wygrana Lecha na PGE Arenie stała się faktem.
Podsumowując w Gdańsku oglądaliśmy dobre spotkanie z ładnymi
bramkami, lecz jedno jest pewne „Kolejorz” w szlagierowym meczu nie może zagrać
takimi zrywami jak z Lechią. Początek
spotkania wyraźnie przespany przez graczy z Poznania, a doskonale pamiętamy co
stało się przed rokiem w meczu z Legią. Jak już wspominałem ostatnio „Mercedes”
chyba odpalił, jednak czy na Legię starszy mu paliwa? Miejmy nadzieję, iż
Teodorczyk nie wystrzelał się na PGE Arenie i w meczu z mistrzem Polski będzie
równie skuteczny. Cieszy również powrót na boisko kapitana, Rafała Murawskiego,
który jest prawdziwym mózgiem drużyny. W bramce pewnie spisuje się również
Gostomski, z tym, że musi on zdecydowanie poprawić grę nogami. Jego wybicia po
autach naprawdę denerwowały, a jedno z
nich omal nie zakończyło się bramką, którą mógł zdobyć Matsui.
Wszystko wskazuję jednakże, iż mecz Lecha z Legią będzie prawdziwym szlagierem, co miejmy nadzieję swoją grą udowodnią obie drużyny
Wszystko wskazuję jednakże, iż mecz Lecha z Legią będzie prawdziwym szlagierem, co miejmy nadzieję swoją grą udowodnią obie drużyny
Lechia Gdańsk – Lech Poznań 1:4 (1:1)
1:0 Deleu 24 min.
1:1 Teodorczyk 35 min.
1:2 Lovrencisc 50 min.
1:3 Hamalainen 69 min.
1:4 Teodorczyk 83 min.
1:0 Deleu 24 min.
1:1 Teodorczyk 35 min.
1:2 Lovrencisc 50 min.
1:3 Hamalainen 69 min.
1:4 Teodorczyk 83 min.
Żółte kartki: Deleu, Janicki, Grzelczak – Lechia, Trałka,
Douglas, Możdzeń, Murawski – Lech
Czerwona kartka: Możdzeń 85 min. (za drugą żółtą)
Czerwona kartka: Możdzeń 85 min. (za drugą żółtą)
Lechia Gdańsk: Małkowski – Janicki, Bieniuk, Kostrzewa
(Grzelczak 52’), Pazio, Deleu, Zyska (Duda 71’), Dawidowicz, Matsui,
Frankowski, Buzała (Tuszyński 61)
Lech Poznań: Gostomski – Możdzeń, Ceesay, Kamiński, Douglas, Lovrencisc, Linetty (Murawski 45’), Trałka (Drewniak 81’), Hamalainen, Claasen (Pawłowski 62’), Teodorczyk
Lech Poznań: Gostomski – Możdzeń, Ceesay, Kamiński, Douglas, Lovrencisc, Linetty (Murawski 45’), Trałka (Drewniak 81’), Hamalainen, Claasen (Pawłowski 62’), Teodorczyk
Rozjebiemy legie
OdpowiedzUsuń