niedziela, 10 listopada 2013

Piorunująca końcówka Lecha

Nikt z blisko 25 tysięcznej widowni, która zasiadła wczoraj na stadionie przy ulicy Bułgarskiej nie może być zawiedziony poziomem widowiska, które zaprezentowali piłkarze Lecha Poznań oraz Ruchu Chorzów.  W meczu pełnym emocji, nie zabrakło bramek, a „Kolejorz” dzięki fenomenalnej końcówce spotkania wygrał ostatecznie z „Niebieskimi” 4:2. Oba zespoły zagrały ciekawy dla oka, otwarty futbol, na indywidualne wyróżnienia zasługują zaś Hamalainen oraz duet Smektała – Kuświk. 

Przed sobotnim spotkaniem udało mi się przeczytać na portalu weszlo.com artykuł o zacnej nazwie „Tych panów już w lidze oglądać nie chcemy”.



Wymieniono w nim między innymi Fina, Kaspera Hamalainena i cóż możemy o nim wyczytać: 
„chyba można to już napisać wprost: wtopa transferowa Lecha. Jak już nawet sam Rumak mówi publicznie, że Hamalainen wcześniej więcej dawał zespołowi, to przekaz jest jasny - Fin nadaje się do kręcenia karuzelą. Zalety tego zawodnika? Szybkość. Coś jeszcze? Szybkość. A może jednak? Przyspieszenie, niech mu będzie. Co z tego jednak, skoro Hamalainen z tych walorów nie korzysta, na boisku głównie się snuje i właśnie przez to, że rzadko biega, wygląda na wolnego. Jeden gol, jedna asysta, zero kluczowych podań. Wpływ na grę Lecha? Zerowy. Na jakiej pozycji on w ogóle powinien grać?”
No i booom, Hamalainen wczoraj był jednym z najlepszych zawodników na boisku, udowodnił więc nam i sobie, iż w piłkę grać jeszcze potrafi. Oby wczorajsze dwie asysty były zapowiedzią zwyżkującej formy Fina. 
W ekipie trenera Kocjana na wyróżnienie zasłużyli natomiast Smektała wraz z Kuświkiem. Ten pierwszy jak przystało na skrzydłowego dobrze dośrodkowując dwa razy zanotował asysty przy trafieniach Kuświka.

Spotkanie od mocnego uderzenia rozpoczęli goście, gdyż już w 5 minucie mogli wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w doskonałej okazji znalazł się Stawarczyk i w sobie tylko wiadomy sposób nie trafił do pustej bramki, a w ręce Gostomskiego.
Po chwili to gospodarze wyszli jednak na prowadzenie za sprawą bramki Łukasza Teodorczyka. Hamalainen przytomnie zagrał do Teodorczyka, a ten w dość zagadkowy sposób uderzył piłkę, która następnie wtoczyła się do bramki Ruchu. 
W 30 minucie gry ładnym podkręconym strzałem zza pola karnego popisał się Hamalainen, ale jego strzał minął bramkę Buchalika. 
Kilka minut później koronkową akcję wyprowadzili goście, Smektała zdecydował się dośrodkować z pierwszej piłki, a głową futbolówkę do bramki skierował Kuświk. Maciej Gostomski próbował intuicyjnie interweniować, lecz piłka po odbiciu od słupka wpada do bramki Lecha. 

Drugą połowę z wielkim animuszem rozpoczęli miejscowi, którzy w 46 minucie mieli dogodną okazję bramkową,  jednakże strzał głową Teodorczyka  był niecelny. 
W 59 minucie meczu Ruch wyszedł na prowadzenie, a akcja miała podobny przebieg jak ta wcześniejsza, po której „Niebiescy” zdobyli bramkę. Surma do Smektały, a ten zagrywa do Kuświka, który mimo nacisku ze strony Ceeseya oddaje ładny strzał nie dając szans Gostomskiemu. 
Kilka minut później napastnik Ruchu mógł skompletować hattricka, ale nie trafił w piłkę zagraną z bocznego sektora boiska. 
Podopieczni Rumaka do wyrównania doprowadzili w 78 minucie spotkania. W sytuacji sam na sam znalazł się Teodorczyk, który trafił w bramkarza, futbolówka jednak znalazła się pod nogami Murawskiego, który wpakował ją do bramki. 
W odpowiedzi Janoszka  stanął przed dobrą okazją, ale uderzył bardzo słabo w sam środek bramki i goalkeeper Lecha spokojnie wyłapał piłkę. 
Kilkadziesiąt sekund później Lovrencisc dał powody do radości poznańskiej publice. Węgier minął zwodem jednego z obrońców Ruchu, a następnie oddał mocny, nie do obrony strzał. 
W 86 minucie wspaniale w polu karnych przyjezdnych zachował się Ślusarski, który obrócił się z obrońcą na plecach i oddał strzał z prostego podbicia, jednak piłka zatrzymała się na słupku. 
Już w doliczonym czasie gry zwycięstwo „Kolejorza” przypieczętowuje Claasen, który po dobrym zagraniu Ślusarskiego kieruję piłkę do pustej bramki. 

Lech Poznań – Ruch Chorzów 4:2 (1:1)
1:0
Teodorczyk 9 min.
1:1 Kuświk 38 min.
1:2 Kuświk 59 min.
2:2 Murawski 78 min.
3:2 Lovrenciscs 83 min.
4:2 Claasen 90 min.

Żółta kartka: Tymiński - Ruch

Lech Poznań: Gostomski – Wołąkiewicz (Claasen 46’), Kamiński, Ceesay, Douglas, Injac (Murawski 56’), Trałka, Możdżeń, Hamalainen, Lovrencsics, Teodorczyk (Ślusarski 82’)
Ruch Chorzów: Buchalik – Szyndrowski, Stawarczyk, Malinowski, Dziwniel, Smektała, Surma, Tymiński (Mrowiec 76’), Starzyński, Janoszka, Kuświk (Jankowski 77’)

1 komentarz: